#Sport

Trzeci sparing „Latarnika” Choczewo i… trzecia porażka [zdjęcia]

Dzisiaj w Rumi na sztucznej nawierzchni odbył się mecz kontrolny, w którym juniorzy Orkana Rumia (rocznik 2005/2006) pokonali Latarnika Choczewo 5:2 (3:1), dla którego bramki zdobyli: Przemysław Jurgielewicz i Kamil Leyk (z karnego). Spotkanie odbyło się bez obsady sędziowskiej, a nasz zespół wystąpił w następującym składzie: Jakub Mach (B) – Michał Okrój, Lucjan Włodarczyk, Szymon Mudlaff, Bartosz Nowak – Kamil Leyk, Dawid Slottke, Filip Szymański – Michał Kunath, Krzysztof Białk, Przemysław Jurgielewicz oraz w rezerwie: Wojciech Matlewski, Kacper Góral, Oskar Matlewski i Maciej Ammol (B).

Trzeci mecz sparingowy i trzecia wysoka porażka, stosunek bramek – 4:17. Po meczu w Rumi krótkiego wywiadu udział naszej redakcji trener Andrzej Smolarek:

Cały czas powtarzam, że wynik na tym etapie przygotowań to sprawa drugorzędna. Póki co dostaje odpowiedzi na pewne nasze pytania, kto, co, jak i dlaczego? Wszyscy mieli szansę, jedni ją wykorzystali, drudzy nie i tak to w tej chwili wygląda. Zagraliśmy znów słabo, bo znów graliśmy mocno przemeblowanym składem. Po przerwie zmieniliśmy dwóch zawodników i mecz wyglądał już trochę inaczej, ale bardzo daleko jeszcze do ideału. Teraz jedziemy na obóz do Zakopanego i powoli zaczniemy ten zespół zgrywać. Ten skład będzie już wyglądał inaczej, nie będzie żadnych eksperymentów. Cały czas przygotowujemy się w absolutnym spokoju, mamy świadomość, że każdy chce wygrywać. Dzisiaj w Rumi nie zagrało kilku podstawowych zawodników. Reszta musi trenować i mieć nadzieję… W takim zestawieniu jak dzisiaj, w lidze na pewno nie zagramy. Te sparingi są dla nas i dla… rezerwowych, którzy mają okazję się wreszcie pokazać. Wszyscy dostali szansę, czy już wykorzystali dowiedzą się samo już niebawem. Po obozie zaczniemy już grać zupełniej inaczej i będziemy zgrywać „pierwszy” zespół. Póki co nic złego się nie dzieje, pracujemy ze spokojem

W najbliższą sobotę, 03.02.br zespół Latarnika Choczewo wyjeżdża na obóz treningowy do Zakopanego. Będziemy relacjonować ten wyjazd, dzień po dniu…