# Tags
#Sport

Szczęśliwy remis Latarnika Choczewo z Sokołem II Bożepole Wielkie [zdjęcia]

Od samego początku było wiadomo, że dzisiejsze spotkanie z rezerwami Sokoła Bożepole Wielkie będzie zupełnie inne, zarówno od tego sprzed tygodniu w Darzlubiu, jak i od tego rozegranego w ramach „Pucharu Polski”. Przygotowania do meczu odbywały się też w dość nerwowej atmosferze, bo Sokół obchodzi dzisiaj jubileusz XXX-lecia istnienia klubu i od kilku dni zabiegał o przełożenie tego meczu na inny termin…

Punktem kulminacyjnym dzisiejszego jubileuszu miał być też mecz w lidze okręgowej z aktualnym liderem – Czarnymi Pruszcz Gdański, który notabene Sokół przegrał 1:2. Mając na uwadze zaplanowane na dzień dzisiejszy obchody jubileuszu, klub z Bożegopola Wielkiego poprosił kilka dni temu o zmianę terminu meczu z Latarnikiem, na co z kolei nie chciał się zgodzić nasz zespół. Na stronie FB Sokoła pojawiły się dość nieprzychylne komentarze pod adresem naszego zespołu, który o jubileuszu Sokoła dowiedział się w praktycznie w połowie tego tygodnia.

W polemice, jaką prowadzono w komentarzach pod jednym z ostatnich „newsów” Sokoła pojawił się też „wpis” (później wykasowany), że… wobec odmowy przełożenia meczu, Sokół przyjedzie do Choczewa w pierwszym, najmocniejszym składzie i… skopie d… Latarnikowi. Problem jubileuszu XXX-lecia Sokoła, który pojawił się zaledwie kilka dni temu, nie został ostatecznie rozwiązany a oba zespoły przystąpiły do dzisiejszego meczu w Choczewie z dodatkową motywacją. Jak się jednak wydaje, tak „okrągły” jubileusz organizuje się zapewne z odpowiednim wyprzedzeniem (a nie na tzw. ostatnią chwilę), dlatego też trudno zrozumieć „pretensje” naszego dzisiejszego rywala, który powiadomił o tym fakcie nasz klub zaledwie dopiero kilka dni temu…   

W takiej to „przedmeczowej” atmosferze wyszli na boisko piłkarze obydwu zespołów. I trzeba otwarcie sobie powiedzieć, że piłkarze Sokoła przystąpili do tego meczu dużo bardziej zmotywowani… i od pierwszego gwizdka sędziego narzucili Latarnikowi swój mocno ofensywny styl gry, obejmując prowadzenie już 10 min. meczu po strzale Mateusza Kotłowskiego. Relację LIVE z meczu można było śledzić na bieżąco na naszym profilu FB…

W dzisiejszym meczu Sokół prowadził 1:0 i przy lepszej skuteczności mógł wygrać nawet różnicą kilku bramek. Ale, jak to w sporcie bywa, niewykorzystane sytuacje się mszczą i w 83 min. w mało groźnej sytuacji podbramkowej, został sfaulowany Przemysław Jurgielewicz i sędzia podyktował rzut karny, który na gola zamienił kapitan Latarnika – Kamil Leyk. Później jeszcze oba zespoły miały okazję do zdobycia kolejnej bramki, ale zamiast goli posypały się… żółte i czerwone kartki. Ostatecznie, mecz zakończył się szczęśliwym dla Latarnika remisem.

Po meczu poprosiliśmy trenera Andrzeja Smolarka o pomeczowy komentarz, oto co nam powiedział

– Mecz dwóch wyrównanych zespołów. Pierwsza połowa ze wskazaniem na drużynę gości, druga była już bardziej wyrównana. Pod koniec meczu przejmowaliśmy już inicjatywę, zabrakło paru minut… Mieliśmy w tym meczu swoje problemy, ale to niech zostanie troszkę nasza tajemnicą. To był tez taki mecz „podtekstów”, trochę niepotrzebnych rzeczy działo się jeszcze przed meczem w Choczewie. Z gry trochę więcej sytuacji podbramkowych miał Sokół, ale nie zawsze ma się przewagę w meczu a się go ostatecznie wygrywa lub przynajmniej remisuje. Patrząc zatem na nasze problemy w defensywie, trzeba się cieszyć z tego remisu. Gratuluję chłopakom za walkę, za podejście do meczu i okazany charakter. Do zawodów nie dopasował się troszeczkę sędzia, ale to już jest inna historia. Nie wypaczył co prawda końcowego wyniku, ale… nie miał on dzisiaj swojego dnia…

Latarnik w Darzlubiu a Latarnik dzisiaj w Choczewie, to jakby dwa różne zespoły…

– Tak, ale Puma Darzlubie to nie jest ten sam przeciwnik, co Sokół II Bożepole Wielkie, tak więc tydzień temu był zupełnie inny mecz, dzisiaj też inny… Graliśmy w trochę innym ustawieniu, każdy wyciągnął z Darzlubia jakieś wnioski i nie licząc pewnych problemów kadrowych, było dzisiaj, jak było. Cieszmy się z tego, co udało nam się wywalczyć, bo spotkały się dzisiaj dwa najlepsze zespoły w tej klasie rozgrywkowej…

Składy zespołów:

LATARNIK – Mikołaj Syrewicz, Kacper Hirth, Filip Szymański, Szymon Dettlaff, Grzegorz Smolarek, Kamil Leyk, Przemysław Jurgielewicz, Mikołaj napieraj, Kacper Sikorra, Kuba Jurkowski i Dawid Slottke (rezerwowi: Maciej Ammol, Krzysztof Białk, Jerzy Ruszewski, Oskar Matlewski, Michał Kunath, Grzegorz Bullmann)

SOKÓŁ II – Damian Socha, Mateusz Gol, Kacper Bartecki, Mateusz Kotłówski, Kacper Mienik, Kacper Kwiatkowski, Oskar Dampc, Szymon Wydrowski, Marcin krupski, Fabian Kwiatkowski i Adam Siwa (rezerwowi: Michał Roicki, Bartosz Dampc, Mateusz Chełminiacki, Marcin Kwiatkowski, Przemysław Żurawski i Przemysław Kwiatkowski)

Żółte kartki: Mateusz GIL (Sokół) – 60 min., Kacper Kwiatkowski (Sokół) – 75 min., Kuba Jurkowski (Latarnik) – 80 min., Przemysław Kwiatkowski (Sokół) – 90 min., Przemysław Jurgielewicz (Latarnik) – 90 min., Przemysław Kwiatkowski (Sokół) – 90+2 min., Mikołaj Napieraj (Latarnik) – 90+3 min.

Czerwone kartki: Przemysław Kwiatkowski (Sokół) – 90+2 min.

Sędziował: Arkadiusz Borawski (Rumia), widzów – ok. 60