W energetyce jądrowej, przez 50 lat – czasie, w którym pracować będzie elektrownia, potrzeba będzie 40 tys. miejsc pracy, w tym dobrze wykształconych inżynierów – powiedziała pełnomocnik rządu strategicznej infrastruktury energetycznej Anna Łukaszewska-Trzeciakowska podczas poniedziałkowej konferencji związanej z podpisaniem umowy dotyczącej kształcenia kadr dla elektrowni jądrowych w Polsce.
Wiceminister klimatu i środowiska Adam Guibourgé-Czetwertyński dodał, że nie tylko Polska ma plany rozwoju energetyki jądrowej. Inne państwa z regionu też. Pozycjonując się z tak ambitnym programem, mamy szansę, by nasi inżynierowie uczestniczyli w tych projektach. Wskazał on również, że każdy blok jądrowy to 4 tys. miejsc pracy… „To jest niemały, dodatkowy przyczynek do wzrostu gospodarczego w Polsce, ale też możliwość ekspansji za granicą. Mamy 100 firm, które uczestniczą w różnych projektach jądrowych na świecie, ale zidentyfikowaliśmy(…) ponad 300 o takim potencjale. Dodał, że dzięki takim programom edukacyjnym firmy będą rozwijały kompetencje…”.