Po ostatnich opadach deszczu, w lasach (np. w Ulini, gm. Wicko) pojawiły się pierwsze kurki. Aby było ich więcej, potrzeba na gwałt deszczu, ale na tradycyjną jajecznicę z kurkami można spokojnie ich nazbierać. Grzybiarze też się już pojawiają, tym bardziej, że prawdziwy „grzybiarz” chodzi do lasu niezależnie od tego czy grzyb jest, czy też go nie ma. By jednak nastąpił tzw. „wysyp” kurek potrzebny jest deszcz, bo o ciepłe noce nie musimy się chyba martwić…
Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.