W dzisiejszym wydaniu „Pulsu Biznesu” ukazał się obszerny wywiad z wiceprezesem ds. finansowych Polskich Elektrowni Jądrowych – Piotrem Piela. Można się z niego dowiedzieć o kolejnych modułach procesu finansowania elektrowni jądrowej na Pomorzu, w tym także intensywnej współpracy PEJ z zagranicznymi podmiotami finansowymi, o działaniach Spółki PEJ na rzecz rozwoju „local content”, jako mechanizmu wspierającego krajową gospodarkę i umacniającego bezpieczeństwo łańcucha dostaw, o bieżących pracach związanych z realizacją inwestycji i najbliższych kamieni milowych projektu, a także o miejscach noclegowych dla pracowników zatrudnionych przy budowie…
Piotr Piela informuje o konieczności przygotowania tzw. infrastruktury prywatnej, to jest miejsc noclegowych dla pracowników zatrudnionych przy budowie. Jak stwierdził… „Zdajemy sobie sprawę, że część miejsc noclegowych może wymagać modernizacji, dlatego wyobrażam sobie, że moglibyśmy na przykład podpisać z chętnymi właścicielami umowy długoterminowe, co zachęci ich do doprowadzenia danego lokalu do standardu, jakiego potrzebujemy…”.
Podczas wywiadu sporo jest w nim miejsca na temat finansowania budowy przyszłej elektrowni jądrowej. Około 20% finansowania dłużnego PEJ chcą zdobyć na rynku. Po pieniądze z banków komercyjnych sięgnie jednak – jak deklaruje Piotr Piela – dopiero na końcu. Na początku 30% wartości inwestycji, czyli 60 mld zł, musi zapewnić państwo. Rząd pracuje nad projektem ustawy, która to ureguluje.
– Oprócz tego państwo zapewni gwarancje spłaty zadłużenia w okresie budowy. Na etapie eksploatacji zabezpieczeniem obsługi zadłużenia zewnętrznego będzie natomiast kontrakt różnicowy – wyjaśnia wiceprezes PEJ. To umowa, w której państwo gwarantuje wytwórcy – w tym wypadku operatorowi elektrowni jądrowej – określoną cenę energii. Jeśli cena rynkowa będzie niższa, państwo będzie dopłacać różnicę. Taki kontrakt to pomoc publiczna, którą musi zaakceptować Komisja Europejska. Uzyskanie zgody Brukseli to kolejne wyzwanie dla zarządu PEJ. Będzie mu łatwiej, bo to mechanizm preferowany przez KE dla projektów energetyki jądrowej.
Szlak w tej materii przetarli już Czesi budujący piąty blok o mocy 1200 MW w elektrowni Dukovany. Państwo wesprze koncern CEZ pożyczką w wysokości 7,74 mld EUR i kontraktem różnicowym, na który w maju zgodziła się KE. Polski wniosek złożony we wrześniu został przygotowany w dużym stopniu na podstawie czeskich doświadczeń.
– Na podstawie informacji uzyskanych w trakcie spotkań roboczych zakładamy, że rząd zakończy negocjacje z Komisją Europejską w III kw. 2025 roku – zapewnia wiceprezes PEJ.
Akceptacja mechanizmu wsparcia pozwoli uruchomić ustawowe finansowanie i podpisać najważniejszą umowę – na wybudowanie elektrowni. Wykonawcami będą amerykańskie firmy Westinghouse i Bechtel. Czas w tym temacie jest cenny, bo przedsięwzięcie już ma poślizg. Pierwotnie elektrownia miała ruszyć w 2033 r., jednak nowy zarząd już wiosną zaktualizował harmonogram, przesuwając uruchomienie na 2035 roku.
Źródło informacji: Puls Biznesu