Musimy działać szybciej. Za trzy lata ma być wkopana pierwsza łopata pod budowę elektrowni jądrowej. Trzeba wszystko przygotować. W latach 90. popełniliśmy głupotę, likwidując szkoły zawodowe i technika. To niestety duży problem – mówił Wiesław Gębka, wójt gminy Choczewo, w trakcie pierwszej debaty pod szyldem „III Forum Morskiego Radia Gdańsk”. Jak przyznał Wiesław Gębka, okres przygotowań do budowy elektrowni jądrowej jest trudny dla gminy Choczewo, ponieważ wiąże się między innymi z dużym hałasem oraz ograniczeniem turystyki. Wójt wyjaśnił, że rozmawia z inwestorami na temat zabezpieczenia interesów gminy.
– My zostaliśmy uszczęśliwieni dwiema inwestycjami. To wiatraki na morzu. Kiedyś zwariowaliśmy na punkcie Natury 2000 i nie mamy miejsca, gdzie wprowadzić kable. Znaleziono miejsce w gminie Choczewo. W tej chwili buduje się duża stacja PSE. Walczymy z nimi i jednocześnie współpracujemy. Chcemy ochronić jak najwięcej, a oni chcą jak najbardziej ograniczyć koszty. To nie idzie w parze. Dla nas rozpoczął się trudny okres. Wszystkie kable, od Łeby do Władysławowa, wchodzą do nas. To oznacza wycinki lasów, zbieranie i wywóz ziemi. Ma zostać nam zostawione wspomniane molo przy elektrowni atomowej. My wolelibyśmy port, ale niestety Urząd Morski się nie zgodził. Z mola jednak też mamy skorzystać. Marzymy, że turyści będą mogli po tym chodzić i tak deklaruje inwestor. Okres budowy będzie dla nas gehenną, która już się rozpoczęła. To będzie wyjątkowo trudne. Na pewno będą pieniądze, ale my musimy przeżyć 15 lat. Próbujemy rozmawiać z inwestorem o tym, jak zabezpieczyć nasze interesy i jak mamy zarabiać w tym czasie, bo żyliśmy z turystyki. Taka budowa to palące się dzień i noc światło i hałas. Część dróg ma być zrobiona na rozpoczęcie budowy, czyli droga szybkiego ruchu na plac budowy i do drogi wojewódzkiej 213, ale dalej jeszcze nie będzie. Kierowcy będą wjeżdżali w różne miejsca. Już teraz widzimy, jak to źle wygląda. Przygotowujemy się do tego, rozmawiamy z jednym i z drugim inwestorem. Im też zależy na tym, żeby nas całkiem nie zniszczyć. Niestety jest to trudne – wyjaśnił wójt gminy Choczewo.
Poniżej, zapis całej debaty…
Wiesław Gębka zwrócił także uwagę na to, że według niego władze powinny przyspieszyć działania związane z budową elektrowni. Według niego konieczne jest między innymi wybudowanie nowego komisariatu policji oraz skierowanie do pracy w nim większej liczby funkcjonariuszy, gdyż wzrost liczby mieszkańców gminy może oznaczać również wzrost przestępczości.
– Mówimy o morzu, wojna sprzyja inwestycjom w Marynarkę Wojenną, ale tę moc będzie trzeba wyprowadzić. Cała infrastruktura jest u nas. My przez kilka lat nie możemy zrobić planu zagospodarowania dla Choczewa, gdzie trzeba wybudować duży komisariat. Jest porozumienie między nami a policją. Przecież tam przybędzie ponad 10 tys. ludzi. To oznacza wzrost przestępczości drobnej. Nie możemy zrobić planu zagospodarowania, bo część terenów jest III klasy własnością gminy. Ministerstwo Rolnictwa boi się to odrolnić. Walczymy z tym od kilku lat. Prace przygotowawcze w celu bezpieczeństwa powinny przyspieszyć, ministerstwo powinno się do tego dostosować, a nie czekać, aż zrobi to specustawa. Chcemy budować w tych miejscach całą infrastrukturę dla policji czy ochrony zdrowia. To też jest bezpieczeństwo. Najwięcej będzie robotników, którzy pewnie przyjadą z różnych krajów. Jesteśmy oczywiście zadowoleni, dlatego zależy nam na tym, żebyśmy żyli z nimi bezpiecznie. Dlatego powinniśmy te działania przyspieszyć. Teraz nastąpiło ogromne przyspieszenie, bo powstają kolej i drogi. My musimy szybciej działać. Nasi urzędnicy państwowi nie mogą ze wszystkim zwlekać. Za trzy lata ma być wkopana łopata. Inne rzeczy też musimy dostosować. Mamy budować mieszkania, przygotować domy. Byłem w 13 lokalizacjach budowy. Inżynierowie czy kadra nie będą mieszkać w kontenerach. To się tak nie odbywa, dlatego trzeba wszystko przygotować. Zapomnijmy o starych czasach, zobaczmy, jak budują to w cywilizowanych krajach. Musimy o to zadbać, a ciągle zachowujemy się, jakby nie miało się nic dziać. Poprosiłem o wsparcie trzy powiaty, czyli Puck, Lębork i Wejherowo. Chcemy pełnomocnika rządu, ale nie do spraw energetycznych, ale tych dwóch inwestycji. Chcemy, by on z nami współpracował. Za chwilę będzie demolka w całej gminie, nie możemy sobie pozwolić na to, żebyśmy tam zginęli. Pełnomocnik powinien być w randze wiceministra albo dyrektora departamentu, by był decyzyjny. Trzeba działać, a nie mamy czasu – zaznaczył Gębka.
Zdaniem wójta gminy Choczewo w szkołach potrzebne są klasy kształcące specjalistów. Jak podkreślał, w następnych latach będziemy odczuwać długofalowe skutki likwidacji szkół branżowych pod koniec XX wieku.
– W latach 90. popełniliśmy głupotę, likwidując szkoły zawodowe i technika. Teraz, dzięki pieniądzom inwestorów, wyposażyliśmy kilka klas specjalistycznych. Obok nas są szkoły zawodowe elektryczne, gdzie nie ma nawet miernika. To skandal. Gdy byłem w Wielkiej Brytanii, Anglicy chwalili się, że zbudowali właśnie klasy spawaczy. Podkreślali, że czynnik ludzki jest ważny. Ja mogłem się tylko pochwalić, że my takie klasy zlikwidowaliśmy. To niestety duży problem i będzie nam się to odbijać czkawką jeszcze przez wiele lat – ocenił Gębka.
Źródło informacji: radiogdansk.pl