Dzisiaj w Choczewie rozegrano mecz II rundy „Pucharu Polski” Pomorskiego Związku Piłki Nożnej, w którym „Latarnik” Choczewo podejmował A-klasową „Barcę” Bolszewo. Choć nasz zespół odpadł z dalszych rozgrywek dopiero po serii rzutów karnych, to trzeba przyznać, że takich emocji sportowych nie było w Choczewie od dawien dawna. Sam mecz zakończył się już praktycznie „po zmroku” i pod koniec spotkania trudno już było rozpoznać, który z zawodników podchodzi akurat do swojej „jedenastki”…
O tym jakich emocji doświadczyła blisko 100-osobowa grupa kibiców podczas tego meczu można się było dowiedzieć, śledząc relację wynikową „LIVE” na profilu FB naszego serwisu. Podczas spotkania Latarnika z Barcą było praktycznie wszystko… ogromne emocje, dramaturgia, dwie „bijatyki” na murawie, rzuty karne, dogrywka, kolejne rzuty karne oraz 12 żółtych i 1 czerwona kartka. Tego w Choczewie nie było od lat…
Sam przebieg meczu również był bardzo ciekawy, a prowadzenie jednego lub drugiego zespołu zmieniało się niczym w kalejdoskopie… 1:0, 1:1, 2:1, 2:2, 2:3, 2:4, 3:4, 4:4, 4:5 i 5:5 po dogrywce. Podobnie było także w serii rzutów karnych, gdzie dwa strzały obronił nasz bramkarz – Mikołaj Syrewicz, a jeden… ale ten decydujący o awansie „Barcy”, bramkarz z Bolszewa – Paweł Kucejko. Rzuty karne mogły przesądzić o wygranej obu zespołów, ostatecznie jednak lepszy okazał się zespół gości… choć dopiero po tak loteryjnym finale.
Gratulujemy piłkarzom „Barcy” i życzymy dalszych sukcesów w III rundzie Pucharu Polski…
Po spotkaniu poprosiliśmy o komentarz trenerów obu zespołów:
Krzysztof Buczak (trener i kierownik drużyny „Barca” Bolszewo) był tak szczęśliwy po meczu, że zdążył powiedzieć nam jedynie tyle…
– Dramaturgia, jak zawsze u nas… w karnych wygrywamy i świętujemy. Co za mecz… z piekła do nieba…
Andrzej Smolarek (trener):
– To był bardzo ciekawy mecz dla kibiców. Dawno w Choczewie nie było takich emocji. Przegraliśmy, popełniliśmy dużo błędów w obronie, a same karne to już loteria. Chciałem dzisiaj szczególnie podziękować kibicom, bo było ich bardzo dużo, żywiołowo dopingowali swój zespół, co jest bardzo budujące. Chłopcy zostawili na boisku trochę życia i zdrowia. „Barca” przyjechała dzisiaj w Choczewie w bardzo mocnym składzie, ale sam mecz był bardzo wyrównany. Jeśli chodzi o naszą stronę była to gra błędów, no trudno, ale jakieś doświadczenie dla tych młodych zawodników jest na przyszłość. Jak było dzisiaj widać, mecze, przynajmniej te pucharowe trzeba zaczynać wcześniej (śmiech). Mieliśmy na boisku bardzo dużo emocji sportowych, jak i niesportowych, ale tak to już jest kiedy każdy chce wygrać. Ciągle mówię o tych błędach, bo najpierw wydaje się, że mecz mamy pod kontrolą, a potem w kilka minut tracimy trzy gole. Raz jeszcze chcę pogratulować moim zawodnikom, ale przy okazji dzisiejszego meczu okazało się po raz kolejny, że największym naszym atutem są nasi kibice, którzy też z każdym meczem „rosną” i jest ich na stadionie coraz więcej. Gramy dla kibiców, fajnie się gra gdy mamy ich wsparcie. Cóż, dzisiaj nie wyszło, ale głowa do góry, w sobotę kolejny mecz ligowy w Karwii i… gramy dalej.
Składy zespołów:
„Barca” Bolszewo – Paweł Kucejko, Sławomir Ropella, Michał Dąbrowski, Jacek Bober, Patryk Szymański, Wiktor Potrykus, Dominik Czarnecki, Paweł Rutkowski, Patryk Wujec, Jerzy Zaworski i Grzegorz Semak (rezerwowi: Łukasz Patelczyk, Piotr Derba, Szymon Sikora, Dawid Puzdrowski, Patryk Malejki, Adrian Wolter i Krzysztof Buczak)
„Latarnik” Choczewo – Mikołaj Syrewicz, Kacper Hirth, Filip Szymański, Jerzy Ruszewski, Paweł Wątroba, Przemysław Jurgielewicz, Mikołaj Napieraj, Karol Lessnau (kapitan), Kacper Sikorra, Kuba Jurkowski i Oskar Matlewski (rezerwowi: Maciej Ammol, Krzysztof Białk, Szymon Dettlaff, Kamil Leyk, Szymon Smolarek, Paweł Dudko, Michał Kunath, Kacper Góral i Dawid Slottke)
Zółte kartki: Karol Lessnau, Kuba Jurkowski, Kamil Leyk, Mikołaj Syrewicz, Przemysław Jurgielewicz, Jerzy Ruszewski, Kacper Sikorra i trener – Grzegorz Smolarek (wszyscy – Latarnik) oraz Paweł Kucejko, Piotr Derba, Grzegorz Semak, Wiktor Potrykus (wszyscy – Barca),
Czerwone kartki: Szymon Sikora (Barca)
Sędziował: Wojciech Jędrzejewski (Bożepole Wielkie), widzów: ok. 100