# Tags
#Kościół

Rekolekcje z ks. Jackiem – Czy można zatracić sens – grzech! 

Wielki Post to czas bardzo osobisty, czas oczekiwania, czas ukrycia i czas działania… Te dni to także czas internetowych spotkań z ks. Jackiem – Proboszczem Parafii Miłosierdzia Bożego w Sasinie, który w ten właśnie sposób chce zachęcić mieszkańców całej naszej gminy do wspólnego stołu… do pięciu spotkań w kolejne cztery niedziele, do wspólnego karmienia się i dzielenia. Swoich czytelników, do wspólnego stołu z ks. Jackiem zaprasza też redakcja Choczewo24.info… usiądźcie i Wy, nie dajcie się prosić, po prostu usiądźcie i spotkajmy się razem. Dzisiaj, II tydzień rozważań rekolekcyjnych pt. „Czy można zatracić sens – grzech!”

Uświadomienie sobie prawdy o tym, że Bóg nas kocha w sposób doskonały: bezwarunkowy, trwały i niezmienny, że Jego miłość jest potężna i wierna aż po krzyż – to dopiero punkt wyjścia w budowaniu więzi i głębokiej relacji ze Stwórcą. Teraz decyzja stoi po stronie człowieka, ponieważ Pan Bóg z miłości obdarzył człowieka wolną wolą i dał mu możliwość wyboru. To człowiek decyduje ostatecznie, co zrobi ze świadomością bycia kochanym: czy odwzajemni tą miłość, czy pozostanie obojętnym wobec niej.

I tu docieramy do zagadnienia grzechu – który jest wyborem drogi sprzecznej z planem Bożym, a więc odrzuceniem Bożej miłości. Problem ten staje się o wiele trudniejszy, kiedy uświadomimy sobie, że wybór drogi zła dotyka każdego człowieka. Jak pisze św. Paweł: „wszyscy zgrzeszyli i pozbawieni są chwały Bożej” (Rz 3,23) Jak zatem zrozumieć, że człowiek tak łatwo ulega pokusie grzechu – odrzucając Boży plan miłości?

Kluczem dla zrozumienia tej sytuacji jest kwestia zaufania wobec Boga, którego podważenie lub brak może być początkiem zagubienia człowieka i wyborem drogi grzechu. Pokusie takiej ulegli pierwsi rodzice w raju, którzy zamiast ufać Bogu, dali się zwieść szatanowi. Ten podważył autorytet Boga w ich oczach zadając podstępne pytanie: „Czy to prawda, że Bóg zabronił wam jeść owoce z wszystkich drzew tego ogrodu?” (No proszę, jaki ten wasz Bóg niedobry, jak wam nie życzy). I późniejsze stwierdzenie: „Wie Bóg, że jak spożyjecie owoc z tego drzewa otworzą się wam oczy i tak jak Bóg będziecie znali dobro i zło” (Rdz 3,5) W sercu Adama i Ewy zrodziła się nieufność oraz pokusa samowystarczalności i chęci tworzenia szczęścia na własną rękę. W konsekwencji podważone zaufanie wobec Stwórcy oraz pycha doprowadziły ich do upadku.

Ta historia nieustannie się powtarza, gdy człowiek popełnia grzech, chcąc samodzielnie decydować o tym, co dobre, a co złe. Przykazania wydają mu się być wówczas kulą u nogi przeszkadzającą w samorealizacji i osiągnięciu szczęścia, a Bóg jawi się jako ktoś, kto chce nas osaczyć i zniewolić. Zanika świadomość, że wszelkie wskazówki – nakazy i zakazy, zawarte w Słowie Bożym, wynikają – wręcz przeciwnie – zmiłości i troski Stwórcy wobec człowieka. A przecież Bóg – podobniejak kochający rodzic–przestrzega jedynie przed wyborem zła, aby uchronić nas przed krzywdą, rozczarowaniem, a w konsekwencji przed upadkiem, a nawet całkowitą destrukcją.

Człowiek jednak łatwo ulega podszeptom złego ducha, który próbuje przedstawić obraz Boga w krzywym zwierciadle. Natura ludzka dotknięta przez skazę grzechu pierworodnego jestbardziej skłonna do zła aniżeli do dobra poprzez nieuporządkowane pożądliwości oraz pokusę pychy.

Wybór grzechu jest zatem nieposłuszeństwem wobec Boga, odrzuceniem Jego miłości oraz realizacją własnej wizji szczęścia. Zgoda na zło jednak wcześniej czy później doprowadza do rozczarowania. Człowiek ostatecznie zaczyna zdawać sobie sprawę z konsekwencji, które są następstwem złych decyzji. Biblia mówi, że po grzechu popełnionym przez pierwszych rodziców „otworzyły się im obojgu oczy i poznali, że są nadzy” (Rdz 3,7) Można powiedzieć, że Adam i Ewa zrozumieli, że stracili wszystko, że dali się okraść szatanowi z daru wiecznego szczęścia oferowanemu przez Stwórcę. Jednak to nie koniec problemu.

Sytuacja się komplikuje, gdy człowiek zaczyna szukać ucieczki przed prawdą o sobie, zaczyna się ukrywać przed Bogiem – jakAdam i Ewa w ogrodzie Eden – i zaczyna usprawiedliwiać swoje złe decyzje i wybory. Adam wołany przez Boga, odpowiada: „Usłyszałem Twój głos w ogrodzie, przestraszyłem się, bo jestem nagi i ukryłem się” (Rdz 3,10). Słowa te mogą brzmieć wręcz jak pretensja wyrażona wobec Boga, że źle stworzył ten świat,skoro nie zapewnił ludziom odpowiedniego odzienia. Dalsza zaś odpowiedź: „Ewa, którą Ty postawiłeś przy mnie, dała mi owoc z tego drzewa i zjadłem” (Rdz 3,13) pokazuje, jak Adam totalnie „popłynął” w samozakłamaniu i zamiast uznać swój osobisty błąd, zrzuca winę na niewiastę oraz pośrednio na Boga, który ją przecież przy nim postawił.

Grzesznik zawsze będzie szukał jakiegoś wytłumaczenia lub sposobu, aby uciec od prawdy o sobie. Najłatwiejszą zaś drogą do samo-wybielenia będzie atak i obarczenie Boga winą za wszelkie zło panujące na świecie: wojny, kataklizmy, cierpienie i śmierć. Prawda natomiast jest zupełnie inna. To wybór drogi grzechu spowodował, że człowiek musiał opuścić Eden i zamieszkać w świecie, który nie jest już doskonały, ale naznaczony konsekwencjami, jakie ponosi za sobą odrzucenie Boga.

Tylko szczere stanięcie w prawdzie o sobie samym ma zatem sens. Uznanie prawdy, że jesteśmy grzesznikami przy jednoczesnej świadomości, że Bóg nadal nas kocha, może być źródłem nowej nadziei. Jeśli zaś wierzymy, że Bóg jest wszechmocny i nie ma dla Niego nic niemożliwego, to tylko postawa pełnego zaufania może nam pomóc zmierzyć się z prawdą o naszej grzeszności.

Zapraszam zatem do refleksji nad tym trudnym tematem, jaki stanowi grzech w naszym życiu. Niech kolejny tydzień naszego przebywania w obecności Pana rzuci nowe światło na to niezwykle trudne doświadczenie.