Pielgrzymka na Jasną Górę rozpoczęła się w dn. 26.08.br o godz. 05:17 od przyjazdu autokaru do Lublewka, gdzie wsiedli pierwsi pątnicy. Kolejni dosiedli się w Choczewie i już w Gminie Szemud, odpowiadając w ten sposób na zaproszenie Matki Bożej.
Na trasie, kierowca autokaru – Pan Przemek skręcił jeszcze w Radomsku do Sanktuarium Matki Bożej w Gidlach, gdzie nasi pątnicy dotarli ok. godz. 13. Jak głosi tradycja, w 1516 roku gidelski rolnik – Jan Czeczek orał swoje pole w miejscu, gdzie stoi dzisiaj piękna Bazylika. Podczas orki woły ustały i padły na kolana a rolnik zauważył bijącą z ziemi światłość i niewielką, wysoką na 9 cm figurkę. Rolnik schował figurkę głęboko do kufra a mimo to rankiem leżała znów ona na wierzchu. W sanktuarium można też nabyć poświęcone wino, które ma rzekomo moc uzdrawiania.
Na Jasną Górę pątnicy dotarli ok. godz. 14:20. Wkrótce potem, o 17:30 udali się oni na drogę krzyżową, którą poprowadziła p. Ewa Piechowiak. Każdą ze stacji rozważała w bardzo szerokim kontekście, a jej ogromna wiedza, w okolicach 4 i 5 stacji wzruszyła wszystkich do łez. Na tej stacji wydarzyło się też coś niesamowitego, gdyż już w autokarze pątnicy podjęli decyzję o kolejnej pielgrzymce.
Kolejnym etapem pielgrzymki było uczestnictwo w mszy świętej na Wałach Jasnogórskich (godz. 19), w intencji czcicieli Matki Bożej, mieszkańców Częstochowy i wszystkich pielgrzymów. Mszy świętej przewodniczył Arcybiskup Metropolita Częstochowski – Wacław Depo wraz z Przeorem Jasnej Góry. W swoim kazaniu Biskup nawiązał do ewangelii, która dotyczyła wesela w Kanie Galilejskiej. Podczas tej mszy świętej również wydarzyło się coś niezwykłego, albowiem przez 20 minut padał „niebiański” deszcz, która sprawiła wszystkim niezwykłą radość. Później pielgrzymi udali się jeszcze do Kaplicy Matki Bożej na Apel Jasnogórski, by oddać pięknej Pani hołd i pokłon a także podziękować za wszystko.
Drugiego dnia, wcześnie rano w niedzielę udaliśmy się do cudownej kaplicy naszej Kochanej Matki Bożej, by po raz kolejny przeżywać odsłonięcie Świętego Obrazu oraz uczestniczyć we mszy świętej. Tam właśnie najbardziej i najmocniej biją serca Narodu Polskiego. Następnie udaliśmy się na „ścieżkę pokutną” na kolanach wokół Cudownego Obrazu. Kiedy dotarłem do wielkiego Krzyża ze zbroczonym krwią Jezusem Chrystusem, postanowiłem się zatrzymać i uklęknąć. W tej chwili skupienia, spojrzałem na Pana Jezusa i wypowiedziałem w jego kierunku kilka słów. Wówczas też Pan Jezus mnie „dotknął” i… zalałem się łzami.
Od godz. 09:30 rozpoczęliśmy zwiedzanie Częstochowy z Panem przewodnikiem, którego celem była Bazylika – Muzeum i Skarbiec. O godz. 13:30 wyruszyliśmy w drogę powrotną do domu. W podróży towarzyszyła nam modlitwa, śpiew oraz czytane na głos „żywe” świadectwa. Do Choczewa dotarliśmy o godz. 21:10, gdzie trwała właśnie wielka ulewa. Dobrze, że nasz kierowca podjechał pod sam Urząd Gminy a pielgrzymi mieli możliwość schronić się na kilkanaście minut pod „baldachimem” na wysokich schodach.
Pragnę w tym miejscu podziękować p. Anieli Siemczuk za zorganizowanie pielgrzymki, całej rodzinie Makurat z Wejherowa oraz p. kierowcy – Przemkowi za spokojną i bezpieczną podróż. Wspomnienie z pielgrzymki do Częstochowy udostępnił nasz redakcji pielgrzym Piotr z Lubiatowa… Dziękujemy.