Budowa strategicznej linii energetycznej na Pomorzu została zatrzymana po tym, jak „Polskie Sieci Elektroenergetyczne” wypowiedziały umowę wykonawcy. Inwestycja musi zostać ukończona do końca roku, by umożliwić przesył energii z farm wiatrowych na Bałtyku. Czasu jest coraz mniej. Po miesiącach negocjacji Polskie Sieci Elektroenergetyczne (PSE) zdecydowały się na zerwanie umowy z firmą PILE Elbud, która realizowała budowę linii 400 kV Choczewo–Żarnowiec oraz modernizację stacji Żarnowiec. Decyzja zapadła 31 lipca br

Firma z Krakowa złożyła w czerwcu wniosek o upadłość, wskazując m.in. brak inwestora strategicznego i trudności operacyjne. Linia przesyłowa o długości 19,5 km ma kluczowe znaczenie dla odbioru energii z morskich farm wiatrowych, których pierwsza — realizowana przez Orlen i Northland Power — ruszy już w 2026 roku. Jej brak może opóźnić wdrożenie zielonej energii do krajowego systemu.
Kontrakt o wartości 87,7 mln zł od początku budził kontrowersje. PSE pierwotnie odrzuciły ofertę PILE Elbud jako zbyt niską, ale decyzja została uchylona przez Krajową Izbę Odwoławczą. Finalnie firma nie była w stanie zrealizować projektu. Według nieoficjalnych informacji, zainteresowanie przejęciem projektów PILE Elbud wyraża firma Atrem, notująca rekordowe wyniki finansowe. Spółka nie potwierdza jednak tych doniesień.
Gigantyczne inwestycje w energetyce — co dalej?
Pomimo obecnych trudności, PSE realizują największy program inwestycyjny w swojej historii. Do 2034 roku planują:
• budowę 5 tys. km linii 400 kV
• powstanie 28 nowych stacji
• modernizację 110 istniejących obiektów
• łączny budżet: 64 mld zł, z czego 10,8 mld zł pochodzi z Krajowego Planu Odbudowy
Operatorzy sieci niższych napięć również nie zwalniają tempa — w latach 2025–2028 zrealizują projekty warte ponad 50 mld zł.
źródło informacji: xyz.pl; zdjęcie: PSE