Jezioro Czarne (kaszb. Jezoro Czôrné) to małe, niezwykle urokliwe jeziorko polodowcowe o powierzchni 9,28 ha (44,9 m n.p.m.) i maksymalnej głębokości dochodzącej do 9 m, położone wśród leśnych kompleksów, ok. 3 km na płd.-wsch. od Szczenurzy. By do niego dotrzeć, należy, jadąc od strony Sarbska, 100 metrów za zjazdem do „Sea Park Sarbsk”, tuż za prowizorycznym ogrodzeniem, skręcić w lewo w drogę gruntową i podążać nią przez 2,1 km przez las do samego jeziora.
Co prawda, stosunkowo dobrej jakości droga może, sugerować, że nad jezioro to można dojechać bez problemu także i samochodem, należy pamiętać, że wjazd tym środkiem transportu do lasu jest jednak zabroniony. Przepisy ustawy o lasach (art. 29) dopuszczają jazdę w lesie tylko po drogach publicznych i takich, które są oznakowane drogowskazami dopuszczającymi ruch po nich. Każdy, kto złamie zakaz, musi się liczyć z tym, że może dostać od strażnika leśnego mandat – nawet do 500 zł. Bez obawy o mandat mogą dojechać nad jezioro jedynie oznakowanym samochodem z niebieską kartą parkingową inwalidzi i osoby niepełnosprawne.
Ze względu na wydzielające się z dna siarczany, zabierające rozpuszczony tlen, jezioro to pozbawione jest ryb. Z uwagi na bardzo kwaśne dno jest wyjątkowo czystym akwenem. Niskie pH wody w zbiorniku zabezpiecza go przed procesem eutrofizacji, czyli procesem zarastania jeziora, który często jest zmorą żyźniejszych wód stojących. Jezioro to nie jest jednak całkowicie pozbawione życia, występują w nim bowiem drobne skorupiaki i owady wodne. Stanowią one pożywienie dla bytujących tu gągołów. Należące do blaszkodziobych ptaki, gniazdują w nietypowo obszernych dziuplach wykutych najczęściej przez dzięcioła czarnego. Pisklęta muszą wówczas niekiedy wyskakiwać z takich dziupli wysokości kilku metrów bezpośrednio na ziemię. Ich lekkość, rozłożone skrzydełka i nogi znacznie spowalniają lot. Zachodni brzeg porastają mchy torfowce, rośnie tu także owadożerna rosiczka okrągłolistna.
Jezioro Czarne służyło niegdyś, jako miejsce spławiania drewna po wiatrołomach, które nawiedziły Nadleśnictwo Lębork w latach 90-tych XX w. Drewno w wodach jeziora było naturalnie zakonserwowane, w takim stopniu, że po wyłowieniu trafiało na rynek bez pogorszenia jego jakości.
Wśród okolicznej, szczególnie tej starszej ludności, krąży przekazywana z pokolenia na pokolenie opowieść o spoczywających na dnie szczątkach amerykańskiego bombowca z czasów II wojny światowej. Mają o tym świadczyć odnalezione rzekomo w wodach jeziora fragmenty samolotu. Wiadomo, że w kwietnia 1944 r. bombowce 8 Armii Lotniczej były wysyłane w celu zbombardowania określonych celów w Rumi, Gdyni i Malborku. Droga przelotu biegła nad Morzem Północnym przez Danię, a potem wąskim korytarzem nad południowym brzegiem Morza Bałtyckiego. Był to najdłuższy, jak do tej pory lot bojowy amerykańskich bombowców „Boeing B-17G Flying Fortress”, stacjonujących w Wielkiej Brytanii. Amerykanie stracili wówczas wiele samolotów, głównie w wyniku zaciekłych ataków niemieckich myśliwców, zarówno w trakcie przelotu nad cel, jak i w drodze powrotnej. Wiele samolotów kończyło też swoją misję z powodu fatalnych warunków atmosferycznych. Dwa z nich zostały np. zestrzelone w okolicach Kopalina i Lubiatowa, na terenie dzisiejszej Gminy Choczewo. Nie jest zatem wykluczone, że inny bombowiec amerykański mógł spaść któregoś dnia i do Jeziora Czarnego…
Akwen ten cieszy się dużym zainteresowaniem turystów, szczególnie w sezonie letnim. Przyjezdnych kusi jego piękne, leśne położenie oraz kąpiel w czystej i chłodnej wodzie. Możliwe zatem, że w sezonie opodal jeziora powstanie jakiś niewielki punkt gastronomiczny bądź wypożyczalnia sprzętu wodnego (kajaki, rowery wodne itp.), co umiliłoby zapewne pobyt tym wszystkim, którzy tu dotrą.