# Tags
#Energetyka Jądrowa #Ministerstwo Energii

Cztery koncerny walczą o drugą elektrownię jądrową w Polsce…

Polska energetyka jądrowa nabiera tempa. Ministerstwo Energii ogłosiło, że do dialogu konkurencyjnego w sprawie budowy drugiej elektrowni jądrowej zaprosiło cztery światowe koncerny. Stawką jest nie tylko wybór technologii, ale także przyszłość krajowego przemysłu i bezpieczeństwa energetycznego. Do rozmów zaproszono: Westinghouse (USA) z reaktorem AP-1000, EdF (Francja) – reaktor EPR, KHNP (Korea Południowa) – reaktor APR1400 i Atkins Réalis (Kanada) – technologia CANDU. Każdy z „graczy” wnosi własne doświadczenie i wizję. Resort podkreśla, że kluczowe będzie nie tylko „co” powstanie, ale i „jak” – czyli warunki finansowe, udział polskich firm i tempo realizacji. Druga elektrownia jądrowa ma powstać do końca 2042 roku.

Zgodnie z harmonogramem atomowej przyszłości:

• Rozmowy z Komisją Europejską o mechanizmach wsparcia dla pierwszej elektrowni zakończą się na przełomie 2025/2026.

• Budowa pierwszego reaktora ruszy w 2028 roku, a uruchomienie przewidziano na 2036.

• W sumie powstać ma sześć bloków jądrowych w dwóch lokalizacjach do 2042 roku.

• Lokalizacja drugiej elektrowni zostanie wybrana w 2027 roku.

To oznacza, że w ciągu najbliższych dwóch dekad Polska stanie się jednym z największych placów budowy atomu w Europie. Ministerstwo Energii stawia na wysoki udział krajowych przedsiębiorstw. Ma to zapewnić transfer „know-how”, rozwój eksportu i obniżenie kosztów kolejnych inwestycji. Zaangażowane są m.in. Agencja Rozwoju Przemysłu, Agencja Rozwoju Pomorza, BGK oraz organizacje branżowe. To szczególnie istotne dla Pomorza, które już dziś przygotowuje się do roli zaplecza dla wielkich projektów energetycznych.

Równolegle rusza program „Nukleostrateg” – z budżetem ok. 500 mln zł – który ma wspierać rozwój technologii jądrowych i przygotować polskie uczelnie oraz instytuty badawcze do współpracy z przemysłem. Do końca roku powstanie także mapa drogowa dla SMR-ów, czyli małych reaktorów modułowych. Ministerstwo Energii zapowiada, że dostawcy technologii lub generalni wykonawcy będą musieli wnieść kapitałowy udział w projekcie. Ma to ich zmotywować do dotrzymania harmonogramów i kosztorysów. Rozważane jest także włączenie odbiorców końcowych do struktury właścicielskiej elektrowni – wzorem Finlandii i USA.

Wszystko wskazuje na to, że Polska wchodzi w decydującą fazę swojej atomowej ofensywy. Gra toczy się nie tylko o megawaty, ale o przyszłość krajowego przemysłu, miejsca pracy i pozycję w europejskiej energetyce. Pomorze – z Choczewem jako jedną z kluczowych lokalizacji – może stać się sercem tej transformacji.

Źródło: PAP Biznes

Choczewo24.info
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.